Psychoterapia

Publikacje: Choć nie jesteśmy ...

Magazyn lomianki.info nr  2/2012
Rafał Milewski

Choć nie jesteśmy z natury zbyt wierni…

Drogi bocianie, który ponoć jesteś wzorem wierności partnerowi. Mam prośbę – na trasie swych wiosennych lotów – omijaj kołem gabinety psychologiczne. Bo gdybyś  nieopatrznie zajrzał do środka, ujrzałbyś że człowiek istotą skłonną do zdrady jest. Zgorszeniu uległbyś i kto wie co zostałoby z Twych przekonań o wierności?  Bowiem w gabinecie psychologa ujrzałbyś kilka typowych modeli zdrady:

Model rycerski, czyli żona w domu oraz dama na zamku
To sytuacja nierzadko spotykana w dojrzałych małżeństwach, gdy mąż oprócz żony, która zajmuje się dziećmi, gotuje, pierze, sprząta lub zarządza osobami, które to robią, ma jeszcze muzę. Kobietę, z którą nie musi dzielić prozaicznych trosk o czyste skarpety, zęby, dzieci itp., ale z którą może porozmawiać o ostatnio obejrzanym filmie, wymienić się wrażeniami z wystawy czy podyskutować o sensie życia. A że jest i seks, no cóż… On też jest z tych bardziej romantycznych, inny niż domowo – łóżkowa codzienność. Takie układy mogą trwać długo, dzięki nieświadomej współpracy żon, które najczęściej obawiając się rozstania, przymykają, także przed sobą, oko na zachowania męża. W gabinecie częstym jest, że mąż nie chce zrezygnować z takiego układu, a żona, nie ma siły by powiedzieć mu „do widzenia”.
 
Przyjaciel z pracy
To kobiecy wariant modelu rycerskiego, sytuacja gdzie żona nie znajduje w mężu powiernika i słuchacza dla swoich trosk i zmagań, natomiast w pracy (czasem w Internecie) trafia na czułego i zasłuchanego mężczyznę. Raczej nie chodzi tu o seks,  jej chodzi o relację. Z jego strony to rodzaj gry wstępnej i gonienia króliczka. Dla niego paradoksalnie im trudniej tym ciekawiej. Mężowie słabo radzą sobie z takim zjawiskiem. Czują się dotknięci w swojej męskiej potencji – okazuje się, że w czymś się nie sprawdzili, nie umieli słuchać, rozmawiać, być blisko, dodatkowo nastrój psuje fakt, że znalazł się facet od nich lepszy. Nie chcą zgłaszać się do specjalisty, bo czują, że żona zażąda od nich zmiany, twierdząc że to z nimi jest coś nie tak.

Otello
Bywa, że cała zdrada rozgrywa się w fantazjach jednej strony. Częściej chyba męża. Czysta wyobraźnia, same podejrzenia – nie ma ani jednego faktu. Niestety takie przekonania bywają wyjątkowo uporczywe i odporne na zmianę. Okazuje się że im mniej zdrada oczywista, tym bardziej świadczy to o niej, tyle że świetnie ukrytej. Niestety taki pełen podejrzeń układ, który udręczył już niejeden związek, ma korzenie w przeszłości męża, który jako chłopiec stał na straży swej matki, aby ponownie nie wyszła za mąż, lub by bronić jej przed przemocowym czy pijanym mężem, w ten sposób nieświadomie stał się jej partnerem i w fantazjach toczył boje z możliwymi konkurentami. Bywa też, że dręczenie żony podejrzeniami maskuje i ukrywa własne silnie hamowane i wypierane pragnienie zdrady.

Cyberzdrada
Oj nie sprzyjają nowoczesne technologie wierności. Dziś sms od operatora: „chcesz poznać…. zaloguj się” jutro logowanie, pojutrze pierwsze smsy od nowych koleżanek, za tydzień jedna z flirtujących wyjątkowo zdeterminowana proponuje kawę, może trochę się opierasz, ale z drugiej strony w małżeństwie nuda i pustka, żona nie chce seksu, wciąż ją boli głowa, przecież i tak się nie dowie. I tak najpierw jedna koleżanka w hotelu, potem druga w pensjonacie, trzecia na służbowym wyjeździe. Z czasem kobiety staja się ciałami, przestajesz rozróżniać twarze i imiona, nawet nie chce się flirtować, wychodzić, tracić pieniądze na kawę i hotel, wystarczy Internet i kamerki. Tylko coraz mocniejszych, bardziej perwersyjnych bodźców potrzebujesz żeby się pobudzić i cokolwiek poczuć. Właściwie jesteś bliski uzależnienia.

Perwersyjna gra
Zdarzają się układy stałego życia w trójkącie gdzie wszyscy o wszystkim wiedzą. I przez lata czerpią z tego korzyści. Zapytasz bocianie jakie korzyści ma zdradzana żona czy mąż? Przede  wszystkim poczucie moralnego triumfu i wyższości, a także pretekst to drwin i szyderstw w towarzystwie typu „mój stary to już nie chodzi na te swoje dziwki bo już mu nie staje” i wszystkie koleżanki ryczą ze śmiechu. Wreszcie ma za swoje, wreszcie mu odpłaciłam. I to może trwać i kręcić się długo.

Pora kończyć drogi bocianie. Lepiej omijaj więc siedziby terapeutów. Ale jeśli już zajrzysz, zostań dłużej i przypatruj się uważnie, może zobaczysz parę, której mimo zdrady udało się odbudować związek. Może nawet uczynić go lepszym. Bo choć nie jesteśmy z natury zbyt wierni, umiemy wychodzić obronną ręką z kryzysów i czerpać z nich naukę, co chyba odróżnia nas od was – zwierząt, nieprawdaż?
gabinet psychologa, zdrada, związek, kryzys
Rafał Milewski
Gabinet Psychterapii
ul. Dygasińskiego 48
(okolice placu Wilsona)
01-603 Warszawa-Żoliborz
tel. 607 149 513
gabinet@gabinet-psychoterapii.waw.pl